Praca nad ikoną może się wydawać żmudna i męcząca. W rzeczywistości jest modlitwą, która zbliża do prawd wiary Kościoła. O teologii ikony opowiadają w rozmowie z Olą Kus ks. Stanisław Zioła z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Jemielnicy i siostra Joanna ze Wspólnoty Błogosławieństw. Ikona to odwzorowanie życia – przekazują.
I taką właśnie opowieścią o spotkaniu człowieka z Bogiem jest ikonopisarstwo.
Pisanie ikon to nie tylko sztuka, to również forma skupienia, zatrzymania się i zjednoczenia z Bożym Słowem. Modlitwa zawsze niesie za sobą intencje, które skrywamy w sercu. A dzięki artystycznemu aspektowi można odnaleźć w tej formie sztuki swoją pasję. Jak się ona kształtuje?
Pracując nad ikoną, zanosimy konkretne intencje. Tworzenie wizerunków wymaga podjęcia pewnego trudu, ale efekty mogą zaskoczyć samego ikonografa.
Ikona to pewna furtka do rzeczywistości niebiańskiej. Można stawiać różne pytania: czego uczy pisanie ikon? I czy pomyłki w trakcie tego procesu są do uratowania? Odpowiadają na nie s. Faustyna od Jezusa ze Wspólnoty Błogosławieństw i ks. Stanisław Zioła .
Praca nad ikoną mogą stać się lekcją przekształcenia swojego życia na lepsze, a przecież pomyłki są wpisane w naszą codzienność. Ważne jednak, by je naprawiać. Warto zatem być wytrwałym, czego i sobie, i Państwu życzymy.