Ze składu makulatury do Archiwum Państwowego. Przed zniszczeniem cenne archiwalia uratował Roman Sękowski były dyrektor wojewódzkiej biblioteki publicznej. Chodzi o zapiski jednego z kronikarzy dotyczące historii rodów śląskich od XV do XVIII wieku. W latach sześćdziesiątych minionego wieku takich dokumentów się pozbywano i wtedy pan Roman dostał „cynk”. Wziął ze sobą tzw „płynną walutę” i poszedł gdzie trzeba.
Obecnie zbiory są na nowo opracowywane. Zdaniem pana Romana Sękowskiego publikującego prace na temat Śląska są to wypisy z różnych dokumentów dokonane przez Alfreda Steinerta. I choć tego do końca nie są pewni specjaliści z archiwum tak czy inaczej stanowią one cenny zbiór, zwłaszcza dla tych, którzy badają swoją genealogię.