„Wy na co dzień bierzecie swój krzyż i jeżeli idziecie za Jezusem, jesteście Go godni” – mówił dzisiaj (30.03) biskup Andrzej Czaja podczas Drogi Krzyżowej Bezdomnych. Bezdomni i ubodzy z Domu Nadziei w Opolu wraz z wolontariuszami zorganizowali nabożeństwo w opolskiej katedrze. – To pierwsza taka Droga Krzyżowa i jednocześnie bardzo ważne orędzie – podkreśla biskup opolski.
– To takie szczególne przeżycie. Ta Droga Krzyżowa pokazuje nam to, co Jezus objawił w szóstej stacji, kiedy św. Weronika otarła mu twarz. Jezus też nie był w stanie nic dać tak jak nasi biedni, którzy nie są nam w stanie nic dać, ale objawiają nam oblicze Jezusa. Ta stacja jest dla mnie symbolem takiej sytuacji – mówi biskup Andrzej Czaja.
– Ja zawsze do kościoła chodzę. Na Wielkanoc i Boże Narodzenie zawsze jestem w kościele – dodaje Janina.
– Droga Krzyżowa była tworzona przez osoby bezdomne. To był ich debiut przed jakąkolwiek publicznością i bardzo to przeżywali. Każdy z nas wolontariuszy również mocno to przeżywał – mówi Mariusz.
– To ja pamiętam jeszcze z lat bierzmowania, z lat szkolnych. Byłem ministrantem, pamiętam Drogi Krzyżowe. To pozostało do końca życia. To naprawdę wspaniałe przeżycie, wewnętrznie to jest nie do opisania. Człowiek przez tyle lat tak tego nie odczuwał, a z biegiem lat bardziej się to przeżywa – mówi Jerzy.
– Wierzę w Boga, kilkanaście lat byłem ministrantem i Drogę Krzyżową znam. Jestem wierzący i do tej pory przychodzę. Dla mnie to jest obowiązek – dodaje Henryk.
– To było coś pięknego. Jestem kilkakrotnie tutaj na Drodze Krzyżowej, człowiek staje się bardziej związany z tymi ludźmi. Każdy jest dla siebie bratem i siostrą. Tutaj ludzie nie patrzą na to, czy jestem bez dachu nad głową. Tak samo jest z pożywieniem, które dostajemy. Warto żyć – mówi Monika.
Próby do Drogi Krzyżowej trwały około trzech tygodni. Rozważania napisał ks. Mateusz Dąbrowski.
Autor: Aleksandra Kus