W Mosznej oprócz kwitnących azalii, kwitnące młode talenty. Wczoraj (15.05) rozpoczął się 37. Festiwal „Muzyczne Święto Kwitnących Azalii”. Przy zamku w Mosznej owe kwiaty kwitną już prawie 200 lat. W tym roku oprócz wielkich gwiazd sceny muzycznej, pierwszy raz zaprezentowali się również najmłodsi muzycy – Idea, która się tutaj pojawiła była zaszczepiona przez Zbigniewa Pawlickiego, który był prekursorem tego festiwalu. To on 37 lat temu rozpoczął tu w zamku pierwsze koncerty – mówi Łukasz Kosiński, dyrektor operacyjny zamku w Mosznej.
– Zawsze założenie było takie, aby pojawiała się jak najwyższa kultura i sztuka. Żeby muzyka towarzyszyła temu pięknemu miejscu, gdzie nie tylko przyroda budzi się do życia. Staramy się kontynuować to dzieło – dodaje Łukasz Kosiński.
– W programie bardzo dużo gwiazd, ale ja też tych młodych wykonawców traktuje jak gwiazdy. Jeśli chodzi o finał, to będą dwa fortepiany na scenie. Genialny repertuar, to są rzeczy, które są grywane bardzo rzadko przez wybitnych muzyków – mówi Barbara Hortyńska, dyrektor artystyczny Festiwalu „Muzyczne Święto Kwitnących Azalii”.
– Gram na gitarze klasycznej. Zagram „Lake Tahoe”, „Fields of Gold” – mówi młody muzyk Maksymilian Piruta.
– Zagrałam „Pamiątkę z Rosji” Ernsta Köhlera. Od początku zaczęłam grać na flecie poprzecznym, to jest moja pasja – tłumaczy Michalina Dziurzyńska.
– Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i pozwolili wykazać się młodym artystom. W tych pięknych wnętrzach zupełnie inaczej brzmi muzyka klasyczna – dodaje jeden z rodziców.
– Jesteśmy w najładniejszej sali w zamku. Dzieci pięknie koncertowały – wyjaśnia Alicja.
Wśród zaproszonych gości można podziwiać wykonania m.in.: Jacka Kawalca, Sławomira Zubrzyckiego, czy też Romy Owsińskiej. Więcej szczegółów na stronie zamku w Mosznej.
Autor: Aleksandra Kus