Trwa impas między udziałowcami Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Choć przedstawiciele Rady Nadzorczej reprezentujący mniejszościowego udziałowca, czyli E.ON edis nie mówią o konflikcie z miastem i tym samym prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim. Ich zdaniem brakuje wzajemnej informacji, nie tylko o kwestiach personalnych, ale przede wszystkim dalszej strategii dla firmy.
Ani ostrożne słowa członków rady reprezentującej niemieckiego udziałowca, ani uprzejma odpowiedź prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego nie ukazują obecnego obrazu sytuacji. Władze Opola chcą zmian personalnych we władzach spółki oraz jej większego zaangażowania w sprawy miasta. Dla przedstawicieli E.ON edis to przede wszystkim niepewność i zagrożenie dla poziomu dywidendy. Dlatego każde rozmowy w tej sprawie będą trudne.