Za nami falmirowickie Bery, czyli tradycyjne wodzenie niedźwiedzia.
W barwnym korowodzie przez miejscowość przeszli m.in. leśniczy, para młoda, anioł, diabeł, lekarz i cyganka. Odwiedzali każdy dom we wsi, tam czekał na nich poczęstunek, a niedźwiedź obowiązkowo tańczył z gospodynią.
Podczas Berów uczestnicy zbierali środki na nowy dach w remizie strażackiej w Falmirowicach. Poprzedni został zerwany przez ostatnią wichurę.