Od czasu „bobasa” rodzina, krewni, znajomi doszukują się podobieństwa do rodziców, szukają, czyje ma oczka, a czyj nosek, a to znów, że uśmiecha się zupełnie jak mama, albo macha nóżką jak dziadek. Dzieci rosną, ich zachowanie, cechy charakteru nie bywają już wyłącznie słodkie i urocze; czy wówczas mniej chętnie dopatrujemy się podobieństw i poprzestajemy np. na stwierdzeniu „ależ z ciebie uparciuch” albo pytaniu: „po kim ty jesteś taki uparty”? Odpowiedzi na te i inne pytania w dzisiejszej audycji