Kolejne dni przynoszą nowe rekordy pod względem liczby zakażeń koronawirusem zarówno w skali kraju jak i regionu. Dzieje się tak mimo wprowadzania przez rząd nowych restrykcji. W ocenie dr Wiesławy Błudzin, ordynatora Oddziału Zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu, nie do końca stosujemy się do wytycznych i przestrzeganie reżimu sanitarnego różnie wygląda.
Nie mamy wyjścia, musimy przestrzegać trzech podstawowych zasad czyli dystans, dezynfekcja i maseczka. Musimy także unikać kontaktu z większymi grupami. Wiele osób przechodzi zakażenie bezobjawowo , u innych objawy pojawiają się po kilku dniach , jednak obie grupy nieświadomie mogą zakazić innych, dlatego tak ważne jest aby przeciąć łańcuch zakażeń , a to możemy zrobić tylko unikając kontaktu – wyjaśnia dr Błudzin.
Sporo już wiemy na temat koronawirusa, wiemy, że emisja zakażenia odbyła się drogą kropelkową przy bliskim kontakcie z zakażonym, wiemy, że teoretycznie najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby są osoby starsze. Jednak z drugiej strony wirus wciąż nas zaskakuje. Bo trudno nam wytłumaczyć to, że seniorzy mogą przebyć zakażenie bezobjawowo, a osoba w sile wieku może potrzebować respiratora – mówi ordynator. To tylko pokazuje, że pół roku to nadal niewiele na dogłębne poznane choroby.
Można powiedzieć, że miernikiem rozwoju epidemii nie tyle jest liczba dobowych zakażeń ( ona jest trudna do oszacowania bowiem dysponujemy tylko liczbami na bazie wykonanych testów, a nie wiemy jaki jest rzeczywisty poziom zakażeń), a raczej stan służby zdrowia. Wiadomym jest, że im bardziej wirus będzie wylewał się na społeczeństwo, tym bardziej będzie zwiększać się grupa wymagająca hospitalizacji – mówi dr Wiesława Błudzin. I to jest niebezpieczne, bowiem testowanie wydolności systemu ochrony zdrowia może mieć swoje tragiczne skutki.
Rozmowa z dr Wiesławą Błudzin: