Urząd Miasta Opola wykrył nieprawidłowości w funkcjonowaniu kilku niepublicznych szkół dla dorosłych.Przede wszystkim były rozbieżności w liczbie uczniów, które były wykazywane przez szkołę, a faktyczną liczbą uczęszczających na zajęcia. Kolejną kwestią był profil zajęć. Szkoły miały kształcić w kierunkach zawodowych, a okazywało się, że głównie były to zajęcia językowe. Naszym zdaniem chodziło o zdobycie jak najwyższej subwencji oświatowej z budżetu miasta – mówi Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola. Widzimy jaka jest skala wydatków oświatowych, jaki procent to subwencja pochodząca z budżetu państwa, a ile dopłaca miasto, stąd też nie możemy pozwolić, aby pieniądze wyciekały, tam gdzie nie powinny – mówi naczelnik.
Urząd Miasta skierował apel do Ministerstwa Edukacji Narodowej, w sprawie doprecyzowania przepisów, dotyczących funkcjonowania niepublicznych szkół dla dorosłych. Zdaniem urzędników ratusza, teraz szkoły w celach zarobkowych, wykorzystują lukę w przepisach.
Mowa była także o raporcie miasta na temat zdalnej nauki. Nie wiadomo jak od września będzie wyglądała nauka w szkołach czy będzie w trybie stacjonarnym czy jeszcze zdalnym, dlatego postanowiliśmy zgłębić temat – mówi Irena Koszyk. Na bazie konsultacji z dyrektorami szkół, nauczycielami, uczniami czy rodzicami powstał raport o zdalnej nauce w mieście. Wynika z niego, że na początku zdalnej nauki największy problem dotyczył zasobów sprzętowych, nie wszyscy dysponowali komputerami co uniemożliwiało im naukę. Teraz po uzupełnieniu braków, wydaje się, że w tym zakresie problem jest rozwiązany – mówi naczelnik. Miasto skorzystało z rządowych środków na zakup komputerów, przekierowało także pieniądze, które miały być pierwotnie przeznaczone na realizację projektów edukacyjnych, właśnie na zakup komputerów czy laptopów.
Są jednak inne problemy, na które zwracano uwagę w raporcie. Chodzi m.in. o przepływ informacji pomiędzy szkołą a rodzicami czy cała przestrzeń sfery emocjonalnej. W trakcie zdalnego nauczania dzieci i młodzież były pozbawione kontaktu z rówieśnikami, co rzutuje na ich rozwój emocjonalny. Jeśli od września w jakimś stopniu miałby być kontynuowany zdalny tryb nauki, wówczas większy nacisk musimy położyć na wsparcie psychologiczne uczniów – podsumowuje naczelnik.