Od środy (20 stycznia) szpital w Kędzierzynie-Koźlu działa jako placówka hybrydowa, przyjmując zarówno pacjentów zakażonych koronawirusem jak i tych niezakażonych z innymi schorzeniami. Zabezpieczono 207 miejsc dla pacjentów „niecovidowych” i 156 miejsc dla osób chorych na COVID-19.
Trzonem części zakaźnej pozostaje oddział wewnętrzny, ale także neurologia – mówił na antenie Radia Doxa Jarosław Kończyło, dyrektor szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Część oddziałów została podzielona na dwie części. Tak jest w przypadku pediatrii, ginekologiczno-położniczego oraz neonatologii. Nadal trafiają do nas zakażone dzieci, dlatego pediatria musi działać dwutorowo – mówi dyrektor. Ponadto oddziały zostały dobrze zabezpieczone, tak by pacjenci byli od siebie odseparowani.
Jarosław Kończyło przyznaje, że decyzja wojewody o częściowym przekształceniu szpitala nieco go zaskoczyła. Kiedy w listopadzie wojewoda przedstawiał plan odmrażania opolskich szpitali, nasz szpital był na końcu – tłumaczy Kończyło. Ostatnie miesiące nauczyły nas jednak szybkiej reakcji, dlatego jesteśmy już przyzwyczajeni do zmian organizacyjnych – tłumaczy dyrektor. Trzeba jednak podkreślić, że liczba zakażonych pacjentów, która w ostatnim czasie do nas trafiała była niższa. Dziś to 73 pacjentów, dlatego poziom 156 miejsc dla zakażonych pacjentów wydaje się być wystarczający – ocenia Kończyło.
Bezpieczeństwo pacjentów i personelu mają zapewnić testy. Szybkimi testami objęci zostaną wszyscy pacjenci trafiający do szpitala, a także rodzice dzieci, które trafią na pediatrię. W ubiegłym roku, kiedy działaliśmy dwutorowo testowanie było skuteczne, mamy nadzieję, że tym razem będzie podobnie – mówi Kończyło. Bezpieczeństwo dla personelu mają zapewnić także szczepionki. Obecnie mamy ponad 75% zaczepionej kadry, pierwsze kilkadziesiąt osób przyjęło już druga dawkę szczepionki – dodaje dyrektor.
Jarosław Kończyło: