Chodzi głównie o mniejsze wpływy z podatków. Do maja może być to kwota około 20 milionów. Nasze szacunki mówią o mniej więcej 10 milionach straty miesięcznie – mówi Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.
Z całą pewnością wpłynie to na miejskie inwestycje, które będą musiały zostać ograniczone – dodaje burmistrz.
Straty notują także miejskie spółki. Stan pandemii odbija się negatywnie m.in. na funkcjonowaniu MZK.