Gra zaczyna się od nowa i to z olbrzymimi szansami na zwycięstwo opozycji – mówił na antenie Radia Doxa Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej. Partia dokonała zmiany kandydata w wyścigu o fotel prezydenta. Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił Rafał Trzaskowski. To dobra decyzja dla Platformy i całej opozycji – ocenia Wilczyński.
Małgorzata Kidawa-Błońska była jedyną kandydatką wierną swoim zasadom, która powiedziała, że nie weźmie udziału w wyborach, które byłyby farsą, zapłaciła za sto cenę w sondażach, bo poparcie dla niej spadało. Ale z drugiej strony sondaże przestały opisywać rzeczywistość, bowiem elektorat PO deklarował, że w wyborach nie weźmie udziału, więc tu należy upatrywać spadku poparcia dla naszej kandydatki – tłumaczy poseł.
Teraz mamy nowe otwarcie i nowego kandydata, który jest dobrze przygotowany do kampanii i pełnienia najwyższych funkcji w państwie – ocenia Wilczyński. Aby jednak kandydat mógł wystartować w wyborczym wyścigu trzeba zebrać 100 tysięcy podpisów poparcia pod jego kandydaturą. Podpisy będzie można zbierać dopiero wówczas, kiedy Marszałek Sejmu ogłosi termin wyborów i cały kalendarz wyborczy. Może się okazać, że czasu na zebranie podpisów będzie bardzo niewiele. Jesteśmy na to przygotowani, będzie mobilizacja całych struktur PO, ale liczymy również na naszych sympatyków, których zachęcamy, aby również pomogli nam zbierać podpisy – mówi poseł Wilczyński.
Choć data wyborów nie jest jeszcze znana, to obecnie najczęściej pojawiającym się terminem przeprowadzenia wyborów jest 28 czerwca.