Nie milkną pytania o przyszłość koalicji rządzącej regionem. Kwestią otwartą wciąż pozostaje czy Polskie Stronnictwo Ludowe opuści koalicję, czy w niej pozostanie. Zarząd partii upoważnił prezydium do rozmów z koalicjantami oraz podjęcia ostatecznej decyzji. W piątek doszło do spotkania liderów lokalnych struktur PSL i PO. Spotkałem się z marszałkiem Andrzejem Bułą, w obecności Antoniego Konopki. Była to długa i szczera rozmowa w dobrej atmosferze – mówił na antenie Radia Doxa Stanisław Rakoczy, prezes PSL w regionie.
Liczę, że po dopięciu pewnych kwestii będzie możliwość kontynuowania koalicji, z zaistniałych nieporozumień da się wyjść – deklaruje Rakoczy. W jakich kwestiach nieporozumień jest najwięcej? Nie chce mówić o zgrzytach, bo wtedy wrócimy do punktu wyjścia – mówi szef ludowców na Opolszczyźnie. Obaj z marszałkiem Andrzejem Bułą mamy przekonanie, że trwanie w koalicji i wyjaśnienie nieporozumień leży w interesie regionu, przychodzi taki moment, kiedy partykularne partyjne interesy trzeba odłożyć – tłumaczy Rakoczy. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku, ale ostateczna decyzja nie należy tylko do mnie, ale do prezydium – dodaje Stanisław Rakoczy. Prezydium ma się zebrać w tym tygodniu.
Stanisław Rakoczy pytany był także o nową posadę Agnieszki Zagoli. Wiceprezes opolskich struktur PSL po zwolnieniu ze spółki zarządzającej Zamkiem w Mosznej, ma kierować szpitalem powiatowym w Namysłowie. W opinii wielu, nominacja ma tło polityczne, bowiem w powiecie namysłowskim rządzi koalicja PiS-u z PSL-em. Nie doszukiwałbym się tu polityki, po prostu pani Agnieszka była wolna na rynku, a jej zdolności menadżerskie zostały docenione – komentuje Rakoczy.
Wokół namysłowskiego szpitala ujawniona została kolejna sprawa, również z politycznym tłem, chodzi o byłego prezesa szpitala Krzysztofa Kuchczyńskiego (szef powiatowych struktur PSL), który mimo, że szpitalem już nie kieruje ma zagwarantowane comiesięczne wynagrodzenie, aż do osiągnięcia wieku emerytalnego. Aneks do umowy w tej sprawie miał zostać podpisany przez władze powiatu. Pan Kuchczyński nie dostał na razie ani grosza, sprawa została zgłoszona do wszystkich możliwych organów ścigana i będzie skrupulatnie sprawdzona. Poczekajmy na wyniki działania służb – podsumowuje Stanisław Rakoczy.
Rozmowa ze Stanisławem Rakoczym: