Ksiądz Henryk Pocześniok w 2005 roku wrócił po 12 latach pracy misyjnej w Peru. – To był bardzo dobry czas, otworzyłem się na Pana Boga i na drugiego człowieka. Mogłem zobaczyć, że nie wszystko musi być tak, jak u nas i też może być pięknie – wspomina ksiądz Henryk. – W pamięci utkwiło mi wydarzenie z wioski w Andach, gdzie chciałem po europejsku podziękować za obiad. Okazało się, że pewnych rzeczy w Peru nie wypada robić…