Bezpośrednią przyczyną protestu była wprowadzona od 1 lipca podwyżka cen żywności, a dokładniej podwyżka cen w stołówce pracowniczej w WSK. Protesty w Świdniku i Lublinie były pierwszymi, podczas których komunistyczna władza nie użyła siły a zdecydowała się na porozumienie ze strajkującymi.
Jak mówi historyk, profesor Wiesław Wysocki, robotnicy zdawali sobie sprawę z zagrożenia jednak okazało się, że tym razem władza pozornie ustąpiła. To rozbudziło nadzieję:
Jak wyjaśnia profesor Wiesław Wysocki, komuniści zdawali sobie sprawę, że użycie siły spowodowałoby protesty na arenie międzynarodowej i w efekcie doprowadziło do kryzysu wizerunkowego. To w 1980 roku było dla Moskwy nie do przyjęcia:
Świdnicki protest zakończył się 11 lipca podpisaniem pierwszego w dziejach PRL pisemnego porozumienia ze strajkującymi robotnikami.
/IAR/