Ratownicy są coraz bliżej poszukiwanych, ale nadal nie natrafili na ślad dwóch grotołazów uwięzionych w Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach. Od soboty trwa tam akcja poszukiwawczo-ratownicza. Naczelnik TOPR Jan Krzysztof powiedział, że ratownicy podczas kolejnego etapu prac natrafili na studnię, z której odchodzi boczny korytarz. Dodał, że będzie potrzebna jeszcze co najmniej jedna seria mikrowybuchów, które pozwalają rozkruszyć skały tworzące przewężenia.
Jan Krzysztof ocenił też, w jakim stanie mogą być uwięzieni.
W nocy ratownicy się przeprowadzili trzy serie mikrowybuchów. Dotychczas udało się pokonać 8 metrów, nie wiadomo jak długi odcinek poszerzono w ciągu nocy.
Dwaj poszukiwani grotołazi weszli do Jaskini Wielkiej Śnieżnej wraz z czterema towarzyszami w czwartek. Zostali odcięci przez wodę, która zalała część korytarza w tak zwanych Przemkowych Partiach – to ekstremalnie wąskie i trudne do pokonania fragmenty. Ostatni kontakt głosowy ich towarzysze mieli z nimi w sobotę około godziny 2 w nocy. (IAR)
zdjęcie: Polskie Radio24