Z powodu pandemii mniszki z 800-letniego opactwa w Staniątkach pod Krakowem straciły możliwość pracy na własne utrzymanie. W staniąteckim klasztorze mieszka 12 mniszek. Większość z nich to osoby w podeszłym wieku. Przełożona Opactwa benedyktynek w Staniątkach, matka Stefania Polkowska wyjaśnia, że siostry znalazły się w bardzo trudnym położeniu finansowym:
Siostry benedyktynki w Staniątkach na furcie nadal sprzedają swoje wyroby:
Przełożona sióstr benedyktynek, Stefania Polkowska zwraca się z apelem o jakiekolwiek dobrowolne wsparcie:
”Jesteśmy z ludźmi w ich problemach i modlimy się za cały świat. Mniszki codziennie odmawiają suplikacje i modlą się do Matki Bożej Staniąteckiej”.-mówiła matka Stefania Polkowska, przełożona wspólnoty.
Siostry modlą się za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia, który jest patronem matki Stefanii. ”Przeprowadził Polskę przez komunizm, sprawił, że wiara w naszym narodzie ocalała i wierzę, że za jego przyczyną uprosimy ocalenie – mówi mniszka.
Szczegółowe informacje o tym, jak pomóc benedyktynkom w Staniątkach, można uzyskać na furcie i pod numerem telefonu: (12) 281 80 58. Kontakt do sióstr i numer konta znajdują się na stronie internetowej www.benedyktynki.eu.
W Staniątkach od stuleci czczony jest cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej. Opactwo staniąteckie, dzięki nieprzerwanej historii, zachowało bogaty zbiór zabytków: dokumentów, rękopisów, starodruków, muzykaliów oraz przedmiotów i szat liturgicznych. Obecnie klasztor posiada kilkanaście tysięcy woluminów, w większości nieskatalogowanych i nieprzebadanych. / IAR
fot. benedyktynki.eu