Podatek od reklam ma wspierać między innymi służbę zdrowia i kulturę przez medialnych gigantów, którzy często unikają opodatkowania – mówi rzecznik rządu Piotr Mueller. Zaznaczył, że podobną daninę wprowadziły inne kraje europejskie, miedzy innymi Wielka Brytania, Francja i Belgia.
Rzecznik rządu dodał, że od dłuższego już czasu w Unii Europejskiej trwa dyskusja na temat podatku cyfrowego, dlatego inne kraje europejskie zdecydowały się na to, aby wprowadzać regulacje krajowe.
Dla przykładu – w Zjednoczonym Królestwie obowiązuje dwuprocentowy podatek cyfrowy płacony przez firmy technologiczne działające na brytyjskim rynku. Dotyczy największych koncernów internetowych takich jak Google, Amazon, Facebook czy Apple. O szczegółach z Londynu Adam Dąbrowski:
Podatek cyfrowy w Wielkiej Brytanii został wprowadzony 1 kwietnia 2020 roku. W naszym kraju od rana nie działają niektóre telewizje, rozgłośnie, portale internetowe, a zamiast programu nadawany jest specjalny komunikat. To forma protestu, która jest odpowiedzią na projekt ustawy obciążający media dodatkowym podatkiem – wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. O protestach, finansowaniu i kondycji mediów w Polsce na falach Radia Rodzina wypowiedział się medioznawca, doktor Adam Szynol z Uniwersytetu Wrocławskiego:
Projekt zawiera niezrozumiałe przepisy, które nie powinny się tam znaleźć, np. wpisanie kin czy reklam zewnętrznych do tego podatku – dodaje medioznawca. Stąd protesty największych komercyjnych podmiotów medialnych pod hasłem „Media bez wyboru”.