Co najmniej 57 osób miało zginąć w serii nalotów we wschodniej Syrii. Miejscowe władze twierdzą, że za atakiem stoi Izrael. Jest to najbardziej krwawy nalot tego typu od ponad dwóch lat.
Więcej na ten temat – Wojciech Cegielski.
W przeszłości Izrael wiele razy atakował z powietrza cele w Syrii, związane ze swoimi największymi wrogami: Iranem lub szyickim Hezbollahem z Libanu. W grudniu jeden z najwyższych rangą dowódców izraelskiego wojska przyznał, że tylko w ubiegłym roku zaatakowano w sumie ponad pół tysiąca takich celów.
/IAR/