Polscy strażacy, którzy polecieli do Bejrutu w ramach unijnego mechanizmu ochrony ludności, rozpoczęli prace na wyznaczonym dla nich obszarze miasta. Jak powiedział rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Krzysztof Batorski, Polacy otrzymali największą strefę ze wszystkich międzynarodowych zespołów. W Bejrucie pomoc świadczy 43 strażaków oraz 4 psy- powiedział.kapitan Krzysztof Batorski
Zgodę na prowadzenie zaawansowanych działań poszukiwawczo-ratowniczych poza portem libańskiej marynarki otrzymali jedynie strażacy polscy i francuscy. Polacy podzielili się na dwie grupy i rozpoczęli pracę. Jak podkreśla starszy kapitan Krzysztof Batorski, przeszukanie wyznaczonej im strefy, zajmie około dwóch dni.
Za koordynację działań między innymi polskich strażaków odpowiedzialna jest libańska obrona cywilna. Łącznie na miejscu wybuchu – oprócz służb Libanu – pracują zespoły ratownicze z 13 krajów. Liban zapewnia również polskim strażakom transport na miejscu- powiedział kapitan Krzysztof Batorski
Polskich strażaków do Libanu przetransportowały Polskie Linie Lotnicze LOT. Po wybuchu składu saletry amonowej w porcie w Bejrucie, Polska zaoferowała pomoc w postaci misji Straży Pożarnej, a także leków i sprzętu medycznego. Rząd jest gotów rozszerzyć tę pomoc w miarę swoich możliwości i potrzeb Libanu. (IAR)