Jedna osoba nie żyje, kilkadziesiąt zostało rannych. Ofiara śmiertelna to młody mężczyzna, który podróżował z tyłu autobusu. Ciężko ranne są trzy osoby, w tym 5-letnie dziecko.
Nie wiadomo, jaka była przyczyna wypadku. Autokar, którym turyści jechali z Bułgarii do Polski, w godzinach porannych, zjechał do rowu, w efekcie jedna osoba poniosła śmierć – powiedział w TVP Info konsul honorowy RP w Segedynie Karol Biernacki:
Konsul honorowy RP w Segedynie mówił także, że podróżujące autokarem dzieci są w dobrym stanie. Jedna dziewczynka przeszła lekki wstrząs mózgu. Najmłodsi jeszcze przynajmniej przez jeden dzień pozostaną w szpitalu pod obserwacją, podobnie jak ranni dorośli podróżni.
Badaniom lekarskim poddani zostali wszyscy pasażerowie:
Około północy pojazd zjechał do rowu z autostrady M5 prowadzącej do Budapesztu w okolicy miejscowości Kiskunfélegyháza w środkowych Węgrzech. Trzy osoby, w tym pięcioletnie dziecko, doznały poważnych obrażeń.
Na miejsce wypadku węgierskie służby ratownicze wysłały dwa helikoptery i 14 karetek pogotowia. Trwa transportowanie poszkodowanych do szpitali. / IAR