Stawki rosną a problemy się mnożą – to zarówno problemy z segregacją , słabe poziomy odzysku, ale również zmieniające się przepisy a także fakt, że ustawodawca nie wsłuchuje się w głosy samorządów.
Nie jesteśmy w stanie powstrzymać galopujących cen – mówi Brygida Kolenda- Łabuś Przewodnicząca Zarządu Związku Międzygminnego „Czysty Region”, który obsługuje 11 gmin na Opolszczyźnie.
Faktem jest, że z segregacją różnie bywa, szczególnie problem dotyczy zabudowy wielorodzinnej jednak nie jest to źródło wszystkich problemów związanych z odpadami.
Kiedyś mówiliśmy mieszkańcom, że jeśli właściwie będą segregować śmieci, to cena za ich odbiór nie będzie rosnąć, teraz wiemy, że niestety nie jest to prawda – mówi burmistrz Głubczyc Adam Krupa.
W Głubczycach do końca roku mieszkańcy będą płacić 15 zł od osoby, ale najpewniej w przyszłym roku stawki będą wyższe. Podobnie w Komprachcicach, gdzie gmina rozstrzygnęła przetarg na wywóz odpadów na najbliższe 24 miesiące – mówi Leonard Pietruszka, wójt Komprachcic.
Paczków ma z kolei problem z bioodpadami, które do tej pory trafiały do Regionalnego Centrum Gospodarowania Odpadami w Domaszkowicach, tam jednak wyczerpały się limity przyjmowania tej frakcji odpadów i nasze śmieciarki zatrzymywano na bramie – mówi burmistrz Paczkowa Artur Rolka. Teraz nasze bioodpady wywozimy na RIPOK, który jest oddalony od Paczkowa o ponad 90 kilometrów, co dodatkowo generuje koszty – dodaje burmistrz.
We wrześniu weszła w życie nowelizacja tzw. ustawy śmieciowej, która nakłada na mieszkańców obowiązek segregacji.Osoby, które segregują śmieci, zapłacą za ich zagospodarowanie co najmniej dwa razy mniej niż te, które tego nie robią