Stare opony, fotel czy telewizory. Nawet takie znaleziska nie dziwią już tych, którzy sprzątali dziś (14.03) Duże Jezioro w Turawie. W rękawiczkach i z niebieskimi workami zbierali to, czego tak naprawdę nie powinno tam być. Przyjeżdżające co kilkanaście minut auta uczestników ekologicznego spaceru, zawartością bagażników i przyczep szybko zapełniały około 10-tonowy kontener. Niestety zwykle nie wystarcza on, aby pomieścić wszystkie zebrane śmieci.
– Śmieci jest bardzo dużo – mówią zgodnie Sebastian Raudzis i jego synowie Dawid i Jakub – To głównie butelki z tworzyw sztucznych oraz szklane. Jak dodaje młodszy syn, wcale go to nie dziwi, bo ludzie lubią śmiecić
– Mimo stałego mówienia o ekologii ludzie wciąż śmiecą, także tu w okolicach Jezior Turawskich, może taka wspólna akcja z młodzieżą z czasem coś zmieni – ma nadzieję Tomasz Dzikowski ze Społecznej Straży Rybackiej okręgu opolskiego.
Jezioro sprzątała też kilkuletnia Emma. Tym którzy śmiecą przede wszystkim chce ona powiedzieć, żeby odpadów nie wrzucali do wody
– To nie jest tak, że możemy wszystko wszędzie wyrzucać bo ktoś to posprząta. Nawet jeśli tak jest to nie o to chodzi – podsumowuje Jakub Roszuk dyrektor biura Polskiego Związku Wędkarskiego w Opolu.
W akcji Polskiego Związku Wędkarskiego w Opolu wzięło udział blisko 150 osób.