„To były lata pracy, wysiłku i wyrzeczeń” – tak o drodze po olimpijskie złoto mówił Dawid Tomala. Chodziarz AZS-u Politechniki Opolskiej spotkał się z kibicami, sportowcami i władzami miasta. Na opolskim rynku opowiadał o Igrzyskach Olimpijskich, współpracy z tatą, który jest jego trenerem, a także o emocjach, jakie towarzyszyły mu na trasie wyścigu w Sapporo. Przypomnijmy, dwa tygodnie temu, w fenomenalny sposób, Tomala pokonał rywali i pierwszy zameldował się na mecie zmagań w chodzie sportowym na 50 km. W 3 godziny 50 minut i 8 sekund spełnił swoje marzenia.
– Jest to coś wspaniałego. Bardzo długo na to czekałem, 18 lat ciężkiej pracy i bardzo się cieszę, że dzisiaj w Opolu możemy razem świętować i cieszyć się z tego sukcesu – mówił Tomala.
Na spotkanie z mistrzem zjechali kibice nie tylko z Opola, ale także z kraju. Jak mówili, to niezwykła okazja, aby spotkać tego niezwykłego zawodnika.
– Nie codziennie spotyka się Mistrza Olimpijskiego, więc przyszliśmy zobaczyć, porozmawiać i posłuchać, co ma do powiedzenia nam, opolanom – mówi Jerzy z Opola.
– Oczywiście, ze oglądałam. Najbardziej cieszyło to, że nikt na niego nie liczył, a on zdobył ten medal – dodaje Małgorzata.
– Przyjechałem specjalnie z Kielc, żeby zdobyć jego autograf – przyznaje Filip. – Można poznać, spotkać Mistrza Olimpijskiego, zrobić sobie z nim zdjęcie.
Sylwia z Wrocławia mówi , że medal zdobyty przez Tomalę był ogromnym zaskoczeniem i, przez to, podwójną radością.
– To były niesamowite emocje, bo kibicowaliśmy wszystkim sportowcom. Z zaskoczenia zdobyty ten medal – coś wspaniałego. Nikt nie wierzył, że tak się to skończy.
Medal Dawida Tomali to drugi złoty krążek wywalczony przez reprezentanta naszego regionu na Igrzyskach Olimpijskich. Jest to też piąty w historii medal w chodzie sportowym. Wszystkie wcześniejsze zdobył Robert Korzeniowski.
Wizyta Dawida Tomali w Opolu:
Autor: Ewelina Laxy