Fundacja Kwitnące Talenty nie opuściła jeszcze lokalu należącego do miasta. Przypomnijmy, że w wyniku wypowiedzenia umowy najmu fundacja miała 14 dni na wyprowadzenie się z pomieszczeń zajmowanych w opolskim Toropolu. Ratusz zarzucił prezesowi Talentowni, że ten korzystał z lokalu niezgodnie z zapisami porozumienia m.in. udostępniając teren podmiotom prowadzącym działalność gospodarczą oraz organizując odpłatne spotkania. Termin minął, a klucze do pomieszczeń nie zostały przekazane pracownikom Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który ma z nich teraz korzystać.
– Nie uznaję wypowiedzenia umowy, bo zarzuty miasta są nieprawdziwe – mówi Piotr Koziol, prezes fundacji. – Jest ono bezskuteczne, ponieważ nie zaistniała przesłanka, na którą powołuje się miasto w wypowiedzeniu. Pracownicy MOSiR-u, w tym dyrektor, próbowali wtargnąć do Talentowni, która jest zajmowana przez Fundację Kwitnące Talenty, a przecież jest to działanie niezgodne z prawem.
MOSiR odbija piłeczkę i w oświadczeniu przekazuje, że prezes fundacji zachowywał się agresywnie, blokując dostęp do lokalu i zapowiada podjęcie kroków prawnych w celu przejęcia pomieszczeń. Z kolei Koziol za pośrednictwem Opolskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego wnioskuje o mediacje.
Piotr Koziol:
Autor: Paweł Brol