Uczelnia przyjęła 200 uchodźców, to głównie kobiety i dzieci. Są także pracownicy naukowi uczelni z Kijowa, Charkowa i Iwano-Frankiwska, z którymi uniwersytet współpracował.
W pomoc uchodźcom zaangażowało się całe środowisko akademickie, mamy jednak w akademikach ograniczoną liczbę miejsc – mówi prof. Marek Masnyk, rektor Uniwersytetu Opolskiego.
Kwaterujemy uchodźców w tych modułach, które są wolne, albo w tym, które zostały zwolnione przez ukraińskich studentów. Sytuacja jest dramatyczna. Wielokrotnie bywa tak, że nasz student przyjeżdża z najbliższymi i zostawia ich w akademiku, a sam wsiada do samochodu i wraca na wojnę – mówi prof. Masnyk.
Uczelnia uruchomiła fundusz pomocowy w kwocie 600 tysięcy złotych. Studenci z Ukrainy będą mogli starać się o jednorazowe wsparcie, uczelnia przesunęła także termin płatności za drugi semestr studiów.
Przed wybuchem wojny na Uniwersytecie Opolskim studiowało ponad 400 obywateli Ukrainy, połowa z nich ma Kartę Polaka, pozostali płacili za edukację.
Przypomnijmy dziś (10.03) święto uniwersytetu, które obchodzone jest w rocznicę powołania uczelni. Uroczystości połączone z nadaniem tytułów doktorów honoris causa rozpoczną się o godzinie 12 w auli Wydziału Teologicznego.
Marek Masnyk:
Autor: Diana Bogacz-Kotulak