Ordynator chirurgii dr Jerzy Ceglecki chce – w trybie pilnym – zamknięcia oddziału od 13 lutego. Zwrócił się pisemnie do władz placówki, a wniosek trafił też do mediów. Powodem ma być zmniejszenie od tego dnia liczby lekarzy, z których jeden ma się wtedy poddać operacji kardiologicznej. To poważnie nadszarpnie możliwości leczenia pacjentów i tak działającego już na wysokich obrotach zespołu – przekonuje ordynator.
– Jest nas trzech chirurgów, wszyscy po 60-tce, dwóch z problemami kardiologicznymi, po prostu sypiemy się. Jest jeszcze jeden kolega z Wrocławia, który bierze pojedyncze dyżury i dwóch rezydentów. Jednak jeśli oni pracują, ja mam dyżur telefoniczny, bo w każdej chwili mogą mnie potrzebować – dodaje dr Jerzy Ceglecki.
Do tej pory ten układ działał bez zarzutu – dziwi się Agnieszka Kruk prezes Namysłowskiego Centrum Zdrowia. – Jestem zaskoczona, ponieważ zasoby kadrowe na oddziale chirurgii nie zmieniły się, a do tej pory zapewniały płynne działanie nawet w przypadku urlopu czy zwolnienia chorobowego któregoś z lekarzy. Obecnie wiem tylko o zaplanowanej nieobecności jednego z lekarzy, właśnie od 13 lutego, która ma trwać dwa tygodnie. – Ordynator ma przygotować grafik na luty i wtedy zobaczymy jak sytuacja wygląda naprawdę – dodaje prezes.
Sytuacja oddziału, podobnie jak w innych placówkach powiatowych, nie jest łatwa – przyznaje prezes. Wiadomo, że ordynator w tym roku ma przejść na emeryturę, złożył już wypowiedzenie, pracuje do 30 kwietnia. Kluczowa jest jednak data: 13 lutego i dlatego szczególnie ważna jest rozpiska dyżurów do tego momentu dodaje – Agnieszka Kruk. – Kiedy ją poznam będę mogła podejmować niezbędne decyzje – kwituje.
Posłuchaj więcej:
Autor: Sebastian Pec