Można tam zobaczyć ryby z całego świata m.in. rekiny, płaszczki czy pławikoniki. Prace nad inwestycją trwały około dwóch lat, a całkowita kwota wyniosła prawie 19 milionów złotych.
– Cieszę się z takiej atrakcji, przyszliśmy tu całą rodziną – mówi Gosia. – Pierwsze wrażenie bardzo miło, fajnie, przyjemnie. Na pewno przyjdziemy tu jeszcze nie raz.
– Przyszłam zobaczyć rekina i płaszczki. Jest pięknie – stwierdza Władzia.
– Wrażenia są ogólnie bardzo fajne – mówi Paulina. – Bardzo się cieszę, że jest tu tyle rybek np. takie jakby ledowe małe rybki. Ponadto, pierwszy raz w życiu zobaczyłam buzię płaszczki.
– Obecnie mamy dla Państwa 13 zbiorników: 3 małe, 2 zewnętrzne Odrarium oraz 7 dużych zbiorników wewnątrz budynku – wymienia Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego ZOO. – Pojemność wynosi od 14 do 70 tysięcy litrów.
– Są akwaria z rybami żyjącymi w Amazonce, więc można zobaczyć m.in. piranie, są też ryby z rzeki Kongo, Morza Koralowca czy Odrarium – opowiada Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. – Oczywiście są też płaszczki. To takie akwarium otwarte, do którego pod kontrolą można włożyć rękę i pogłaskać płaszczkę. Ponadto, mamy całkiem dużych rozmiarów rekiny. To wielka frajda.
Inwestycja była współfinansowana w ramach współpracy polsko-czeskiej z programu Interreg. Kwota dofinansowania to około 10,5 miliona złotych.
odwiedzający, Lesław Sobieraj, Arkadiusz Wiśniewski:
Dłuższa relacja:
Autor: Paulina Lechowska
GALERIA: