Klub Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta Opola pyta o działalność w ZOMO Pawła Kaweckiego. Członek zarządu i były prezes opolskich Wodociągów i Kanalizacji (który zastępował Ireneusza Jakiego) służył w formacji przez trzy dni. Od 5 do 7 września 1989 roku, czyli do momentu rozwiązania ZOMO. O trzydniową służbę pytał dziś (13.12) na konferencji prasowej Michał Nowak, szef klubu PiS w radzie miejskiej Opola.
– Pan Kawecki nigdy nie wytłumaczył się z tych faktów i działalności w ZOMO. Pytanie do pana Kaweckiego: dlaczego zapisał się do tak odrażającej formacji oraz co tam robił? Uważam, że pan Kawecki powinien wyjaśnić swoją działalność w ZOMO. W ilu i w jakich akcjach ewentualnie uczestniczył? Swój apel chciałbym skierować również do prezydenta Opola, pana Arkadiusza Wiśniewskiego, aby podjął refleksję – mówił Marcin Nowak, szef klubu PiS w radzie miejskiej Opola.
Do sprawy odniósł się Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego magistratu.
-Pan radny chciał na grobach i pamięci ofiar stanu wojennego rozegrać polityczną hucpę. Robiąc z członka zarządu WIK pierwszego ZOMO-wca Opolszczyzny. Mam apel do Pana Nowaka. Proszę zająć się działaczami komunistycznymi ze swojego podwórka. Wśród członków obozu pana radnego jest m.in. Stanisław Piotrowicz. Były działacz PiS, a obecnie sędzia trybunału Julii Przyłębskiej, w przeszłości prokurator komunistycznego reżimu, który w stanie wojennym przygotował m.in. akt oskarżenia przeciwko działaczowi opozycyjnemu Antoniemu Pikulowi – ripostuje Adam Leszczyński.
Sprawa przynależności Pawła Kaweckiego do ZOMO, to jedna z odsłon konfliktu w opolskim WiK. Miejska spółka jest od miesięcy areną walki środowiska Solidarnej Polski z prezydentem Opola i jego otoczeniem.
autor: Fabian Miszkiel