Systemy alarmowe, fotopułapki, dodatkowe zamki to zalecane przez fachowców zabezpieczenia przed włamaniem. Ale nic nie zastąpi czujnego sąsiada, który przypilnuje domostwa podczas naszej nieobecności. Przekonał się o tym 59-letni właściciel jednego z domów na terenie Gogolina. Właściciela nie było na miejscu, ale w domu zapaliło się światło. Sąsiadka, która to zauważyła natychmiast powiadomiła policję – mówi mł.asp. Ewelina Karpińska z krapkowickiej policji.
– Mundurowi na gorącym uczynku zatrzymali dwie kompletnie pijane osoby. 39-letnia kobieta miała blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Niewiele mniej bo 2 promile miał jej 53-letni partner. Mężczyzna i kobieta w rozmowie z policjantami bez zawahania wyjaśnili, że sforsowali drzwi do domu, ale nie zamierzali nic ukraść. Tłumaczyli, że szukali jedynie spokojnego miejsca do snu i degustacji trunków…
Oboje zostali zatrzymani i przewiezieni do policyjnych aresztów. Po wytrzeźwieniu, 53-latek i 39-letnia kobieta usłyszeli zarzut naruszenia miru domowego. Za swój niezbyt błyskotliwy pomysł odpowiedzą teraz przed sądem. Grozi im kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Ewelina Karpińska:
(źródło: KPP w Krapkowicach, oprac. tz)