Powódź nie oszczędziła Diecezjalnego Domu Formacyjnego w Nysie.
– Woda zalała najniższą kondygnację budynku, ale i tak straty są znaczne – mówi dyrektor placówki Marta Wodnicka. – Fala powodziowa zalała piwnicę a tym samym: przyłącza elektryczne, kotłownię i rozdzielnię centralnego ogrzewania. Nie mamy prądu ani wody- precyzuje dyrektor.
Problemem jest przede wszystkim brak bieżącej wody. Jest ona wykorzystywana przez działającą w obiekcie kuchnię Caritas do przygotowywania posiłków dla powodzian. Rusza pierwszy transport z nyskiej kuchni Caritas dla powodzian. Około 100 posiłków zostało przygotowanych mimo, iż Diecezjalny Dom Formacyjny, gdzie działa kuchnia, został uszkodzony przez wodę. W budynku przy ulicy Emilii Gierczak nie ma ani prądu, ani wody.
– To właśnie woda, a raczej jej brak jest naszym głównym problemem – mówi Marta Wodnicka, dyrektor Domu, która wyjechała z transportem. – Chodzi o wodę bieżącą, duże ilości takiej wody są potrzebne kuchni do gotowania posiłków dla powodzian, z brakiem prądu jakoś sobie radzimy, mamy gaz.
Do powodzian, dowożone też będą artykuły chemiczne, higieniczne oraz woda zdatna do picia.
Marta Wodnicka cz1.
Marta Wodnicka cz.2
Autor: Sebastian Pec