
Począwszy od 2017 roku aż do dziś, opłaty za odbiór śmieci stale rosną, co jest trudnością zarówno dla gmin, jak i mieszkańców. Dla przykładu w gminie Ozimek od 1 lutego ceny dla mieszkańców znów wzrosną. W Prudniku – nie chcąc podnosić opłat – postanowiono ruszyć z kampanią edukacyjną, aby nauczyć mieszkańców prawidłowej segregacji śmieci, ponieważ jej brak w dużym stopniu wpływa na wzrost stawki.
– Przystąpiliśmy do związku „Czysty Region” i bardzo się nam to opłaciło – stwierdza Michał Tul, wiceburmistrz Dobrodzienia. – Od momentu przystąpienia do związku, nasze koszty bilansują się na zero. Gdybyśmy szli w pojedynkę to – w zasadzie – te stawki, które płacimy obecnie, płacilibyśmy już trzy lata temu. Dodatkowo, należy wziąć pod uwagę, że te podwyżki nie były aż tak znaczące.
– Chcemy zastosować taktykę podnoszenia cen stopniowo, ale przede wszystkim przez edukację mieszkańców utrzymać niskie ceny – wyjaśnia Jarosław Szóstka, wiceburmistrz Prudnika. – Mamy pewnie tą uprzywilejowaną pozycję, gdyż mamy własną spółkę, która wykonuje dla nas czynności związane z gospodarowaniem odpadami. Mimo wszystko nie uda się nam uniknąć podwyżek.
– Często problem jest w nas samych, że nie umiemy segregować śmieci – mówi Mirosław Wieszołek, burmistrz Ozimka. – Zauważyliśmy, że ostatnio problemem była bardzo duża ilość strumienia odpadu segregowanego jako opakowaniowy, czyli po prostu tzw. plastik. Natomiast dla mieszkańców problem stanowiło zgniecenie tego opakowania.
Produkujemy coraz więcej śmieci. Przedstawiciele gmin wskazują, że kluczem jest edukacja mieszkańców. Całą rozmowę można znaleźć na naszej stronie internetowej w audycji „Motyw przewodni”.
Michał Tul, Jarosław Szóstka, Mirosław Wieszołek:
Autor: Paulina Lechowska