
Zwiększenie wsparcia dla Ukrainy i wzmocnienie wojsk na wschodniej flance – to spodziewane decyzje nadzwyczajnego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli (początek ok 10.00) . Narada przywódców NATO, z udziałem prezydenta USA, została zwołana w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. O szczegółach Beata Płomecka.
Polskę na szczycie reprezentować będzie prezydent Andrzej Duda.
Polski prezydent ma na szczycie NATO mówić zarówno o sytuacji związanej z bezpieczeństwem Polski jak i formalnie przedstawić propozycję misji pokojowej na Ukrainie. Szef NATO mówił kilka dni temu, że wysłanie takiej misji nie będzie możliwe, bo wiązałoby się to z ryzykiem konfliktu na wielką skalę.
Prezydencki minister Jakub Kumoch podkreśla, że wszystkie pomysły o jakich rozmawia się teraz w NATO mają przede wszystkim pomóc Ukrainie walczyć z Rosją.
Podczas szczytu Polska będzie też zabiegać o dalsze wzmocnienie bezpieczeństwa kraju przez NATO. Szef Sojuszu zapowiedział, że na spotkaniu takie decyzje zostaną podjęte, choć nie podał na razie szczegółów. Wiadomo, że oprócz tego NATO wyśle żołnierzy do czterech krajów na wschodzie Europy: do Bułgarii, Rumunii, na Węgry i na Słowację.
Prezydent Andrzej Duda był w ostatnich dniach w Bułgarii, Rumunii, Mołdawii i w Turcji. Polscy dyplomaci podkreślają, że prezydent rozmawiał z władzami tych krajów, by móc przedstawić stanowisko państw regionu, zarówno na szczycie jak i na późniejszym spotkaniu z prezydentem USA. Joe Biden ma przylecieć do Polski jutro. (IAR)