20 listopada w miejscowości Niewiesze na terenie województwa śląskiego wybuchł pożar domku holenderskiego. Zauważyli to dwaj dzielnicowi z kędzierzyńsko-kozielskiej komendy: Adam Sobczak i Tomasz Suchy. Ogień trawił już cały budynek i zaczął się przenosić na sąsiednie, a płomienie sięgały kilku metrów. Na miejscu nie było żadnych służb ratunkowych.
– Policjanci postanowili działać, ponieważ zagrożone mogło być życie osób przebywających w pobliskich domkach – relacjonuje starszy sierżant Monika Frąckowiak z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. – W trakcie akcji ewakuacyjnej w objętych pożarem domkach dochodziło do wybuchów, najprawdopodobniej butli z gazem. Z jednego z budynków sąsiadujących z płonącym domkiem funkcjonariusze ewakuowali kobietę i mężczyznę. Osoby te spały i nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia. Dodatkowo policjanci przestawili w bezpieczne miejsce samochód zaparkowany przed jednym z płonących budynków.
Funkcjonariusze zadzwonili pod numer alarmowy i poinformowali o zdarzeniu. Na miejsce przyjechała straż pożarna. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a ewakuowane osoby nie wymagały pomocy medycznej.
Monika Frąckowiak:
Autor: Paulina Lechowska