Upatrzyli sobie posesję pod nieobecność jej właścicielki i przez kilkanaście dni ją plądrowali. Straty oceniono na 100 tys. złotych. Złodzieje jednak wpadli i są już w areszcie. Grozi im do 10 lat więzienia. Z policyjnych ustaleń wynika, że wykorzystali oni nieobecność właścicielki i wówczas z domu wynieśli m.in. sprzęt rtv, biżuterię, a także dwa aparaty słuchowe. Podejrzani przyznali się do przedstawionych zarzutów kradzieży z włamaniem. Teraz sprawa swój finał znajdzie w sądzie – mówi aspirant Patrycja Kaszuba z brzeskiej policji.
-Kryminalni z brzeskiej komendy wykonali szereg czynności. Zabezpieczyli ślady i sporządzili dokumentację fotograficzną. Wszystkie te czynności doprowadziły funkcjonariuszy na trop podejrzewanego w tej sprawie mężczyzny – 26-latka. W toku dalszych czynności okazało się, że mężczyzna działał wspólnie ze swoim 36-letnim kolegą. Następnego dnia funkcjonariusze dotarli również do niego i go zatrzymali – mówi policjantka.
Jak się okazało podejrzani wykorzystali nieobecność właścicielki i przez kilkanaście dni wynosili swój łup. Policjanci część ze skradzionych przedmiotów odzyskali i zwrócili poszkodowanej. Mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem. Do tego zarzutu się przyznali, grozi im kara do 10 lat więzienia.
Patrycja Kaszuba:
(tz)