Kluczowe są terminy. Śmierć posła Rajmunda Millera oznacza wygaśnięcie jego mandatu poselskiego. Jego miejsce powinna zająć kolejna – pod względem zdobytych głosów – osoba z listy Koalicji Obywatelskiej. Jest nią obecny starosta kędzierzyńsko-kozielski Paweł Masełko. Jednak trwa kampania wyborcza, w której on kandyduje, konkretnie do rady powiatu.
Jeśli przyjmie mandat przed datą wyborów (7 kwietnia – przyp. red.) powinien z tego kandydowania zrezygnować.
– W przeciwnym razie przyjęty mandat poselski zostanie automatycznie wygaszony po tym, jak obecny starosta dostanie się ponownie do rady powiatu – mówi Rafał Tkacz, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.
Jeżeli jednak zrezygnuje, to Koalicja Obywatelska nie będzie mogła zastąpić go na liście do rady powiatu. W przypadku, gdy zostanie wybrany do rady powiatu i przyjmie mandat, ale po 7 kwietnia, to zostanie posłem, a w radzie powiatu zastąpi go kolejna osoba z listy KO z najwyższą liczbą głosów.
Procedura przewiduje, że najpierw Państwowa Komisja Wyborcza zawiadamia marszałka sejmu o wygaszeniu mandatu posła. Potem Szymon Hołownia powinien niezwłocznie poinformować o sytuacji kolejną osobę na liście, która zdobyła najwięcej głosów w wyborach parlamentarnych, jednocześnie pytając o decyzję. Ta ma siedem dni na przyjęcie lub odmowę przyjęcia mandatu posła.
Rafał Tkacz:
„Nie wiem jaką decyzję podejmę” – tak – na pytanie o ewentualne przyjęcie mandatu poselskiego na wakujące miejsce w Sejmie – odpowiada starosta kędzierzyńsko-kozielski Paweł Masełko. Jego zdaniem jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić.
– Po pierwsze chcę najpierw porozmawiać ze swoimi najbliższymi, bo to jednak pewna zmiana. Po drugie, dajmy sobie trochę czasu, szanując tym samym postać mojego zmarłego kolegi – posła Rajmunda Millera – dodaje Paweł Masełko.
Paweł Masełko:
Przypomnijmy, obecnie starosta formalnie cały czas jest jeszcze kandydatem do rady powiatu, w zbliżających się wyborach samorządowych. Te już 7-go kwietnia.
Autor: Sebastian Pec