Pan Janusz Jankowski jest jednym z poszkodowanych przez Getin Noble Bank, który przechodzi przymusową restrukturyzację na wniosek Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Dzisiaj przed budynkiem NBP w Opolu odbył się protest emeryta z Nysy. Wszystko zaczęło się w 2017 roku, kiedy to pracownicy banku namówili pana Janusza do kupna tzw. obligacji. Co pół roku wypłacano mu odsetki, ale nagle w listopadzie tego roku okazało się, że pieniędzy nie ma. Z pisma, które otrzymał wynikało, że pieniądze zainwestowane w obligacje, poszły na pokrycie strat Getin Banku.
– Niestety skusiło mnie atrakcyjne oprocentowanie, które było wyższe niż na lokacie – mówi Janusz Jankowski. – Była mowa o ryzyku, ale po kilku miesiącach otrzymałem informację, żeby się nie martwić, bo system tego banku jest bardzo stabilny. Pismo podpisał minister finansów, prezes NBP, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego oraz prezes zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Niestety mimo takich zapewnień, pan Janusz finalnie stracił swoje oszczędności. To nie jest odosobniony przypadek. W całym kraju, jest kilka tysięcy osób, które tak jak mieszkaniec Nysy zostali z niczym.
Janusz Jankowski:
Autor: Paulina Lechowska