Razem Opolskie i posłanka Marcelina Zawisza sprzeciwiają się podwyżkom opłat zaproponowanym przez opolski WiK. Spółka złożyła już wniosek w tej sprawie do Wód Polskich.
– Dlatego też trafiła tam nasza interwencja poselska, aby wniosek został odrzucony – tłumaczy posłanka Marcelina Zawisza. – Kiedy pytaliśmy prezydenta, czy koszty budowy stadionu, który jest możliwy dzięki pieniądzom pozyskanym ze sprzedaży części udziałów WIK-u, nie będzie dodatkowym obciążeniem dla mieszkańców, odpowiedział, że nie. Jednak widzimy, że jest inaczej, bo tak odczytujemy wniosek opolskich Wodociągów i Kanalizacji. Przez lata WiK przynosił dochody i finansowano z tego różne działania w mieście. Jednak dobry gospodarz to taki, który bierze środki i gromadzi je także na czasy kryzysu.
– Teraz wyraźnie widać, że jest inaczej – dodaje Kamila Jarońska, z zarządu partii Razem Opolskie. – Wbrew opiniom prezydenta Opola, w kryzysie obciążeni kosztami są głównie nie samorządy, a mieszkańcy. Nie powinno dochodzić do takich sytuacji, że spółka miejska, którą stać na realizację dodatkowych zadań takich jak np. budowa nowego stadionu, obciąża mieszkańców wyższymi kosztami życia.
– Zarzut jest co najmniej chybiony – odpowiada w specjalnym oświadczeniu Adam Leszczyński rzecznik prasowy urzędu miasta. – Po pierwsze, to nie prezydent wnioskuje o podwyżki a spółka. Po drugie, to nie WiK buduje stadion.
Marcelina Zawisza, Kamila Jarońska:
Oświadczenie rzecznika prasowego UM Opola Adama Leszczyńskiego
Szanowni Państwo
członkom partii Razem pragnę wyjaśnić, że to nie prezydent występuje o podwyżkę cen wody, tylko zarząd spółki WiK. Przypominam również, że prezes Ireneusz Jaki w ostatnich latach wielokrotnie wnioskował o drastyczne podwyżki. Miało to miejsce w czasach, w których nie zmagaliśmy się z tak trudną sytuacją. Trzeba dodać, że źródłem wzrostu cen usług komunalnych są obecnie drożejące, o sto procent i więcej, ceny prądu, ciepła oraz paliwa. Poza tym wielka inflacja powoduje wzrost cen innych produktów.
W związku z tym posłanka w Sejmie, a nie w Opolu, powinna się domagać obniżek, bo tam jest źródło obecnej sytuacji. Tym bardziej, że Orlen i spółki energetyczne notują miliardowe zyski, które trafiają do kieszeni zatrudnionych w nich ludzi PiS oraz ich rodzin.
Panią posłankę zapraszam do spółki WIK. Bo jak do tej pory nie zrobiła nic by stanąć w obronie mobbingowanych pracowników.
Natomiast jeżeli chodzi o sytuację finansową WiK to jest ona stabilna.
Autor: Paulina Lechowska