Miejskie autobusy Opolu jeżdżą z opóźnieniem. Najczęściej chodzi o 10 do 15 minut. Najtrudniej sytuacja wygląda na linii nr 15 z Górek do pętli przy ulicy Pużaka. – Tu opóźnienie może dochodzić nawet do 30 minut – informuje Ewelina Laxy, rzecznik MZK w Opolu. To efekt aury z jaką zmagają się wszyscy kierowcy. Na razie nie wiadomo jak długo potrwa ta sytuacja.
-Warunki drogowe są dziś bardzo trudne nie tylko z powodu nocnych opadów, ale także ze względu na to, że śnieg cały czas pada. Dlatego wszyscy kierowcy powinni a nawet muszą zdjąć nogę z gazu, tak aby bezpiecznie dowieźć wszystkich pasażerów do celu ich podróży. Dojechać do pętli i zakończyć poszczególne kursy.
Ewelina Laxy:
(SP)