
Byli wiceprezesi opolskich Wodociągów i Kanalizacji w Opolu mają wątpliwości związane ze sprawozdaniem finansowym spółki za ubiegły rok. Ich zdaniem jego wyniki są nieprawdziwe. Zarzucają też prezydentowi Opola wprowadzanie w błąd opinii publicznej i kłamstwo albo niewiedzę.
– Wynik jak podaje pan prezydent za 2022 rok, 4 mln zł, jest wynikiem brutto, czyli niemal 3 mln zł netto – zwraca uwagę Mateusz Filipowski, były wicedyrektor WiK. – Natomiast pan prezydent nie mówi o jednej rzeczy. Ten wynik jest powiększony o sporną opłatę deszczową. Zyski WiK za wody deszczowe to jest dzisiaj ok. 7 mln zł. i ten wynik został doliczony do ogólnego wyniku spółki WiK.
– W poprzednich latach, kiedy kierowaliśmy spółką nie było wnoszonych przez mieszkańców opłat za wody opadowe i roztopowe i wtedy zyski spółki wynosiły ok. 4-5 mln zł – dodaje Jolanta Pałosz, była wiceprezes WiK w Opolu.
– To oznacza, że wynik opolskich wodociągów za 2022 rok jest na sporym minusie. Ponieważ doliczono do niego opłatę za wody deszczowe – konkluduje Mateusz Filipowski.
– Trudno zrozumieć czemu – byłym już – wiceprezesom spółki tak zależy na jej oczernianiu. Spółka zakończyła rok z zyskiem. Świetnie idzie też rozbudowa oczyszczalni ścieków, z którą poprzedni prezesi sobie nie radzili. Tezy o ujemnym wyniku, to chyba efekt żalu byłych wiceprezesów, że już tam nie pracują – odpowiada Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego ratusza.
Wzajemne przerzucanie się oskarżeniami wokół WiK w Opolu trwa od wiosny ubiegłego roku. To efekt konfliktu politycznego w spółce pomiędzy środowiskiem Solidarnej Polski i prezydentem Opola i jego współpracownikami.
Mateusz Filipowski, Jolanta Pałosz, Mateusz Filipowski, Adam Leszczyński:
autor: Fabian Miszkiel