Na jaw wychodzą kolejne nieprawidłowości. Sprawą zajmują się też Prokuratura Krajowa i Prokuratoria Generalna.
Pod koniec grudnia Ministerstwo Sprawiedliwości wstrzymało płatności, bo – jak tłumaczy w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową – wiceminister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, złamane zostały zasady gospodarki finansami publicznymi:
Wnioski pokontrolne mogą być podstawą do skierowania do prokuratury ewentualnych zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Na razie, jak zapewnia wiceminister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, żadnych zawiadomień nie skierowano.
Jest natomiast 25 umów, którym na wniosek ministerstwa, przygląda się Prokuratoria Generalna. Resort sprawiedliwości może również zdecydować o zwrocie niesłusznie przyznanych środków:
Wiceminister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz podkreśla, że Fundusz Sprawiedliwości odgrywa bardzo ważną rolę. Błędem – jak mówi – było przyzwolenie na ręczne sterowanie naborami przez ministra sprawiedliwości:
Fundusz Sprawiedliwości jest państwowym funduszem celowym. Negatywnie jego działania oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Z raportu, który obejmował lata 2018-2020, wynika, że fundusz był budżetem państwa w miniaturze, a środki zamiast do pokrzywdzonym przestępstwem trafiały między innymi do kół gospodyń wiejskich. (IAR)