Słuchaj online
Niemal 90 ministrantek i ministrantów odebrało dziś od biskupa opolskiego Andrzeja Czai dyplomy za długoletnią i wzorową służbę.
– Służą najbliżej ołtarza i są najbliżej kapłanów i ciężko się bez nich obyć w kościele – podkreśla ks. Zygfryd Waskin, diecezjalny duszpasterz ministrantów. – Choć w diecezji opolskiej mamy liczną służbę liturgiczną, to po pandemii trochę się przerzedziło. Trzeba szukać różnych zachęt. Są tacy, którzy się garną chętnie, są też tacy, których trzeba zapraszać, ale jak się konsekwentnie drąży, to chętni przychodzą, zostają i cieszą się z tego, że są ministrantami.
– Jakoś 7 lat temu zwróciłam uwagę jak inni ministranci służą i bardzo mi się spodobało, dlatego postanowiłam dołączyć i jestem do dzisiaj – mówi Miriam z parafii św. Marcina w Strzeleczkach.
– Moim zdaniem trzeba do tego mieć jakieś duchowe powołanie, żeby się tego podjąć. Babcia mi powiedziała: „zostań ministrantem” i się zgodziłem i jestem już 9 lat ministrantem – dodaje Przemek.
– Ja nigdy nie chciałam być ministrantką, choć zawsze chodziłam do kościoła. Raz ksiądz mnie zaangażował na pasterce, żebym była aniołkiem i wtedy tak mi się spodobało przy ołtarzu, że już tak zostałam. We wrześniu będzie 10 lat, studiuję już, ale dalej jestem ministrantką – przyznaje Aleksandra z parafii w Głogówku.
Więcej informacji o Liturgicznej Służbie Ołtarza w diecezji opolskiej znaleźć można na stronie internetowej lso.opole.pl oraz w mediach społecznościowych.
ks. Zygfryd Waskin, Miriam, Przemek, Aleksandra:
Autor: Fabian Miszkiel
