
Pogoda w pierwszy dzień wiosny nie zachęcała wagarowiczów do dalekich włóczęg. Zupełnie inaczej niż kierownictwo firmy przewozowej Sindbad, która właśnie dziś (21.03.2023 roku) świętuje czterdzieści lat istnienia.
Zaczynaliśmy jeszcze w stanie wojennym, nie wiedzieliśmy co przyniosą kolejne miesiące i lata – wspomina prezes zarządu „Sindbada” Ryszard Wójcik:
– „Miłościwie nam panujący” generał w ramach ocieplenia wizerunku władzy reżimowej postanowił wprowadzić pewne ułatwienia w życiu gospodarczym i wydał zgodę na zakładanie biur podróży. Powstało ich wtedy ponad pięćdziesiąt i już po paru miesiącach pokazały swoje miejsce na rynku.
Stan wojenny, zmiana ustroju, problemy lat dziewięćdziesiątych, nic tak nie sparaliżowało naszej pracy jak pandemia COVID-19 – mówi Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu firmy Sindbad:
– Zamknięte granice, ograniczenia w podróżowaniu, ten okres był naprawdę bardzo trudny. Tak samo trudny i mozolny był powrót do działalności sprzed pandemii.
– 2035 rok, jeśli chodzi o motoryzację, to koniec rejestracji silników spalinowych. Jeśli dożyjemy kolejnych czterdziestu lat i spotkamy się na osiemdziesięcioleciu, na pewno pożegnamy się z silnikami diesla – mówi o perspektywach na przyszłość Karol Wójcik, asystent zarządu w firmie Sindbad.
Obecnie firma Sindbad swoimi połączeniami obsługuje ponad dwieście miast w Polsce i ponad czterysta w Europie. Prowadzi także działalność deweloperską.
Ryszard Wójcik, Bogdan Kurys, Karol Wójcik:
Szersza relacja:
Autor: Marcin Polus