Do takich zdarzeń najczęściej dochodzi w miejscach niestrzeżonych i zabronionych. W naszym regionie do utonięć dochodziło do tej pory w powiatach: opolskim, krapkowickim, nyskim i prudnickim.
– Brawura, niefrasobliwość i brak umiejętności pływania – to główne przyczyny utonięć – mówi Dariusz Krawiec, wiceprezes opolskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. – Nie mając wiedzy na temat ukształtowania dna, ten obszar staje się dla nas od razu niebezpieczny. Zachęcam, żeby korzystać z kąpieli tam, gdzie są ratownicy. Żeby nie wchodzić do wody po obfitym posiłku, żeby nie wchodzić do wody po długim opalaniu się i przebywaniu na słońcu, bo to może prowadzić do wstrząsu termicznego, o alkoholu wspominamy cały czas, ale, tak naprawdę, ten alkohol jest okolicznością.
Nad bezpieczeństwem wypoczywających nad wodą w województwie opolskim czuwa ok. 80 ratowników WOPR. Stacjonują oni m.in. na jeziorach Nyskim i Turawskim.
– Nad wodą wypoczywajmy odpowiedzialnie – mówi sierż. sztab. Przemysław Kędzior w biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. – Nie ryzykujmy pływania tam, gdzie woda jest zanieczyszczona, a dno nie jest sprawdzone. Pod żadnym pozorem nie skaczmy do wody w takich miejscach, ryzykujemy wówczas naszym życiem. Jeśli pod naszą opieką znajdują się dzieci, ani na chwilę nie spuszczajmy ich z oczu. Małe dzieci nigdy nie powinny kąpać się same.
Polska od wielu lat jest w pierwszej dziesiątce krajów Europy z najwyższym wskaźnikiem utonięć. Tylko od początku czerwca w całym kraju utonęło ponad 100 osób. Każdego roku w naszym kraju topi się około pięciuset osób.
Dariusz Krawiec:
Przemysław Kędzior:
Autor: Ewelina Laxy