Za swój sprzeciw spędzili kilkanaście lat w więzieniu, co poważnie odbiło się na ich zdrowiu. 52 lata temu w ramach sprzeciwu wobec reżimu komunistycznego bracia Kowalczykowie – Jerzy i Ryszard wysadzili w powietrze aulę Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Drastyczny akt miał uniemożliwić organizację tu Święta Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa
– Ta uroczystość miała służyć obchodów kolejnej rocznicy rewolucji październikowej i uhonorowaniu tych wszystkich SBków, UBków, milicjantów i zomowców, którzy przysłużyli się do tego, ażeby tłumić protesty na Pomorzu. To, czego chcieli bracia Kowalczykowie rzeczywiście się stało. Cała Europa mówiła o tym akcie protestu zniewolonych Polaków – tłumaczy Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski.
Czyn braci Kowalczyków upamiętnia tablica w urzędzie wojewódzkim. Do wybuchu doszło przed godz. 1 nad ranem 6 października 1971 roku. Nie było w nim poszkodowanych. Ryszard Kowalczyk został początkowo skazany 25 lat więzienia, jego brat Jerzy na karę śmierci. Po fali protestów i petycji bracia zostali ułaskawieni, kolejno w 1983 i 1985 roku.
Sławomir Kłosowski:
autor: Fabian Miszkiel