Ireneusz Jaki mimo zawieszenia w funkcji prezesa opolskich Wodociągów i Kanalizacji wszedł dzisiaj (21.10) na teren miejskiego przedsiębiorstwa. Te informacje potwierdza zarząd spółki i rada nadzorcza, która wczoraj (20.10) podjęła uchwałę, na mocy której – już po raz trzeci w tym roku – Ireneusz Jaki został zawieszony w czynnościach prezesa.
Zawieszony prezes, rano przesłał do mediów oświadczenie, w którym stwierdza, że rada nadzorcza zebrała się nielegalnie, uchwała w sprawie jego zawieszenia jest nieważna, a on sam utrzymuje, że w dalszym ciągu będzie pracował na stanowisku prezesa. W firmie zjawił się krótko po południu.
– Posiedzenie rady nadzorczej zostało zwołane zgodnie z prawem i w związku z pojawieniem się nowych okoliczności w postaci protokołu z zakończonej kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Jeśli Pan Ireneusz Jaki uważa, że decyzja została podjęta nieprawnie proponuję wystąpienie na drogę postępowania sądowego – mówiła Anna Habzda, przewodnicząca rady nadzorczej WiK w Opolu.
– Pan Ireneusz Jaki w uchwale rady nadzorczej został poinstruowany w uzasadnieniu prawnym, że nie powinien tego robić. Biorąc pod uwagę dobro pracowników pan prezes został poinformowany, że nie powinien przekraczać pewnych granic – dodaje Paweł Kawecki, członek zarządu WiK w Opolu.
Ireneusz Jaki w przesłanym do mediów oświadczeniu zapowiada, że złoży zawiadomienie do prokuratury dotyczące osób, które jego zdaniem uporczywie go nękają za to, że ujawnił on rzekome nieprawidłowości związane z przetargiem na dostawę energii elektrycznej do opolskiego WiK.
autor: Fabian Miszkiel