33-latek, który w Opolu groził przechodniom 15-centymetrowym nożem został aresztowany.
Jak informowaliśmy na naszej antenie w miniony piątek – przy jednym z centrów handlowych konieczna była zdecydowana interwencja policjantów, którzy użyli – między innymi – miotacza gazu.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Teraz na wyrok sądu mieszkaniec Opola oczekuje w areszcie.
W momencie zatrzymania był pijany – miał ponad 3 promile alkoholu we krwi.
Przypomnijmy, policjanci patrolowo-interwencyjni zatrzymali 33-latka, który wymachując nożem miał grozić pozbawieniem życia przypadkowo napotkanym nastolatkom. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty kierowania gróźb z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Teraz na wyrok sądu mieszkaniec Opola oczekuje w areszcie.
Do tego zdarzenia doszło w miniony piątek (21 lipca) przy jednej z galerii handlowych w Opolu. Tam, policjanci zostali wezwani do mężczyzny przed którym uciekła grup nastolatków. Zgłoszenie dotyczyło przestępstwa kierowania gróźb pozbawienia życia. Agresywny mężczyzna miał przy tym wymachiwać nożem w kierunku przypadkowo napotkanych osób. O sprawie policjantów zawiadomił pracownik ochrony, którego o pomoc poprosili nastolatkowie.
33-latek został obezwładniony przez jednego z funkcjonariuszy. Po sprawdzeniu jego stanu trzeźwości okazało się, że mieszkaniec Opola miał blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W trakcie kontroli osobistej policjanci ujawnili przy nim nóź o długości ostrza ponad 15 centymetrów. Po wytrzeźwieniu mieszkaniec miasta usłyszał zarzuty. Sąd przychylił się do wniosku o najsurowszy środek zapobiegawczy i zadecydował o jeg0o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.
(źródło: KMP w Opolu, oprac.tz)