Samorządowcy z Opolszczyzny zwierają szyki przeciw obcięciu subwencji oświatowej na naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej. Sprzeciwiają się też zmniejszeniu z trzech do jednej tygodniowo liczby godzin nauczania języka niemieckiego w szkołach na terenie, gdzie zamieszkuje mniejszość niemiecka. Na początku lutego rozporządzenia w tej sprawie podpisał minister edukacji, które przegłosował później sejm.
– Protestujemy przeciwko dyskryminacji – mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy i przewodniczący Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego. – Jest to jawne dyskryminowanie dzieci z mniejszości niemieckiej, które tego języka się uczą. Tylko i wyłącznie dzieciom z mniejszości narodowej niemieckiej ograniczono liczbę godzin nauczania języka niemieckiego o 66%. Jesteśmy jako samorządowcy oburzeni. Wchodzą przepisy i rozporządzenia, które stygmatyzują związane z mniejszością.
– To nie tylko dyskryminacja, ale i stygmatyzacja tych dzieci. Przecież tego dzieciom się nie da wytłumaczyć, że ktoś je stygmatyzuje ze względu na pochodzenie i narodowość – podkreśla Rafał Bartek, przewodniczący sejmiku województwa opolskiego i lider Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie.
W znacznie ostrzejszym tonie wypowiada się w tej sprawie Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego.
– Po imieniu i po nazwisku trzeba nazwać tych, którzy doprowadzili do tego problemu: Kowalski, Ociepa, Bortniczuk, Porowska, Czochara. To poszczególni ludzie, tu z Opolszczyzny. Albo mają jakiś deficyt, problem, albo kompleks z nauczaniem języków obcych, że 30 tys. dzieci zabrali możliwość nauki języka obcego.
Sprawą będziemy się jeszcze zajmować na antenie Radia Doxa. Dziś relację przygotował Fabian Miszkiel. Jutro (18.02) w porannej rozmowie gościem Diany Bogacz-Kotulak będzie Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy i przewodniczący Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego.
Łukasz Jastrzembski, Rafał Bartek, Andrzej Buła:
Autor: Fabian Miszkiel