Opolanie wspominają zmarłego Eugeniusza Mroza – ostatniego kolegę papieża ze szkolnej ławy. Dziś w opolskiej katedrze odbyła się msza pogrzebowa przyjaciela Karola Wojtyły.
– Spotykaliśmy się bardzo często, wciąż wracał do sylwetki Jana Pawła II – wspomina ks. Marcin Ogiolda. – Powiedział mi: „Wiesz, ja się tak bardzo nie pcham do tego Watykanu, bo tam jest tylu chętnych na spotkanie z papieżem. Ja wolę spokojnie poczekać z boku”. Bardzo mi się to spodobało.
– Sprawiał na mnie takie wrażenie, że był pod urokiem swojego wielkiego kolegi – przyznaje ks. Jakub Gil. – I ja zawsze tak o nim myślałem: „z jakim przystajesz, takim się stajesz”.
– Pan Eugeniusz przychodził do nas do szkoły, opowiadał o swoim życiu – mówi Danuta Sokołowska, nauczycielka. – Te spotkania zostaną na zawsze w naszej pamięci.
Eugeniusz Mróz urodził się 14 marca 1920 roku. W czasie okupacji był żołnierzem partyzantki Armii Krajowej. Po wojnie zamieszkał w Opolu. Przez wiele lat był radcą prawnym. Zmarł 3 listopada.