Dlatego napadł na swojego sąsiada, bo jest mu potrzebny w jego koncepcji nowej Rosji.
– Dla niego wojna to po prostu środek jak każdy inny do realizacji założonych celów – mówi prof. Daniel Boćkowski ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Białymstoku. Jego zdaniem Polska przynajmniej na razie nie jest bezpośrednio zagrożona, bo jak do tej pory na celowniku prezydenta Rosji nie są kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego.
– Putin prowadzi wojnę tylko z tymi krajami, z którymi może wygrać. Z NATO nie może i zdaje sobie z tego sprawę. Ukraina jest mu potrzebna, bo wtedy Rosja jest dużo silniejsza, a to pozwalałoby szantażować Europę, wymuszać lub przynajmniej próbować wymuszać różne rozwiązania geopolityczne – dodaje dzisiejszy gość Radia DOXA.
Przypomnijmy, Władimir Putin cały czas chciałby np. mieć decydujące zdanie na arenie międzynarodowej w sprawach Europy Wschodniej i Środkowej. Do tej pory nie wycofał się z żądań powrotu NATO do stanu sprzed 1997 roku, kiedy Sojusz zgodził się na przyjęcie w swoje szeregi Polski, Czech i Węgier.
prof. Daniel Boćkowski:
Autor: Sebastian Pec